Klub Rowerowy Zwoleń

x.KD

kiedy byłem młody (ale to brzmi),a więc byłem w wieku Darka i Kamila,żebyście nie myśleli,że za naszych czasów,to byliśmy ludźmi bez marzeń i planów,wybraliśmy się ze znajomymi do Zakopanego:))Droga prosta,więc opisywał nie będę.Wtedy to pierwszy raz pokonałem 200 km w ciągu jednego dnia.Oczywiście dla wielu to nie będzie wielki wyczyn,ale my obciążeni sakwami,jedzeniem,ubraniami,cieszyliśmy się,że udało nam się pokonać trasę w Krakowa do Radomia bez noclegu:)
Czy się opłacało jechać do Zakopca?? Smile

)tutaj też nikogo nie bede przekonywał Smile

)jeśli szefostwo coś wymyśli,to może wybralibyśy się w czerwcu:)czy może znacie jakąś fajną trasę tamte rejony,bo E7 i zakopianka to koszmar dla dwóch kółek.Pozdrawiwam i czekam na jakieś ciekawe komentarze:))

snaakee

Ja mam 20 lat, jeżdżę 3 lata, zaliczam wypady kilkudniowe, a jeszcze 200 km nigdy nie zaliczyłem, najwięcej 150, ale z sakwami. 200 km to jest zawsze coś, czym można się szczycić. Co do trasy do Zakopanego, to zerknąłem do atlasu. Zakopianka to najkrótsza droga. Można trochę nadłożyć i pojechać inną trasą. Np. od Sandomierza wzdłuż Wisły, przez Połaniec i w Nowym Korczynie(wys. Buska Zdroju, na południe) skierować się na południe, jechać wzdłuż koryta Dunajca. Będą dzięki temu ciekawe widoczki koryta Wisły, a potem Dunaja. A poza tym nie trzeba nikogo przekonywać, że widoki w górnym biegu Dunajca są bardzo malownicze. Przez Nowy Sącz dojeżdżamy do Piwnicznej Zdroju i tam można albo sobie wyskoczyć na Słowacje, żeby przez Luubowlę i Białą Spiską dojechać do przejścia granicznego na wys. Zakopanego, albo od Piwnicznej jechać przez Szczawnicę, Bukowinę, Zakopane, Chocjołów, Czarny Dunajec, Jabłonkę, zahaczymy o Babiogórski P.N, odbijemy na Zawoję, potem przejedziemy przez Suchą Beskidzką, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską, dojedziemy do Krakowa. Tam można zrobić dzień zwiedzania, albo wsiąść w pociąg i jechać do domu. Trasa ciekawa, tylko odcinek do Nowego Korczyna może być średnio ciekawy. Moja propozycja pozwala zwiedzić główne pasmo Tatr, a po drodze jest dużo ciekawych, turystycznych miejscowości. Wyjazd możnaby w czerwcu późnym przeprowadzić, na początku lipca, albo w długi weekend majowy.

x.KD

dzięki za pomoc,widac,to chyba wyrośniesz w naszym klubie na kogoś kto będzie zajmował się planowaniem wypadu,tzw mózg Smile

jak na razie sporo planów,ale brakuje konkretów.Kto jest prezesem tego klubu,niech wrzuci jakieś ciekawe wizje,wtedy będziemy próbować coś załatwiać Smile

)

snaakee

do prezesostwa się nie poczuwam, ale mam kilka sugestii co do noclegów. Jeżeli to będzie bliżej wakacji, to najchętniej z namiotami, zawsze to inny wymiar wyjazdu jest. Jak zjadę do domu na ferie, bo w czwartek mam ostatni egzamin, to przygotuję dokładną wizję trasy wg mnie z rozpisanymi odległościami, noclegami orientacyjnymi, podziałem dniowym i atrakcjami, które są do obejrzenia po drodze.

x.KD

dobre,ciekawe co na to adminy,bo to na ich zgodę musimy czekać Smile

DaRo

Heee ja tam nie wiem jestem tylko moderatorem ja jestem wdzieczny za kazda pomoc i mysle ze Kamiel tez! aa co do wpraw to dlatego trudniej z konkretami bo jeszcze zima jest Confused

x.KD

ale to dobry czas na plany:) więc prosimy o jakiś zarys planów,bo wtedy nam uczącym się jeszcze łatwiej planować sesje Smile

i jeszcze trzeba zebrać pieniądze Smile

robak_007

mogę jechać z wami tylko że ja autkiem będę was ubezpieczał jakby komuś coś sie zepsuł i mam kombi wiec sie rowerek zmieści Very Happy

meciek

fajna sprawa ja jestem na tak

snaakee

Wstępnie opracowałem trasę - główny przebieg. Jeszcze dużo się zmieni, ale to jest kwestia planowania. Wygląd trasy na fotach:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Przebieg trasy: Zwoleń, Ożarów, Sandomierz, Korczyn Nowy, Żabno, Tarnów, Nowy Sącz, Stary Sącz, Krościenko nad Dunajcem (stamtąd ewentualnie odbić do Szczawnicy), Dunajec, Bukowina Tatrzańska, Poronin, Zakopane, Kościelisko, Chochołów, Czarny Dunajec, Nowy Targ - pociąg do Radomia.

Długość trasy 452 km. Zastanawiam się, czy z Krościenka odbić do Szczawnicy i tam zrobić dzień spoczynkowy, w ciągu którego można będzie po okolicy pojeździć rowerami bez sakiew. Druga sprawa - Zakopane. Tam też można zrobić postój i pojeździć do okolicznych atrakcji. Na upartego to nawet 2 dni- jedzień dzień jazdy po okolicy, drugi - wybrać się pieszo na Morskie Oko lub w dolinę Kościeliską.
Na fotach trasa, porównajcie ze swoją wiedzą, może znacie jakieś ciekawe obiekty w okolicy, które warto zobaczyć. Zrezygnowałem z trasy do Piwnicznej, bo trzeba dużo nadkładać - nie ma drogi do Szczawnicy - nawet gruntowej.

Wydaje mi się, że nia ma sensu jechać z Nowego Targu do domu rowerami, bo trasa już nie bedzie taka ciekawa, poza tym musielibyśmy powtarzać trasę wzdłuż Wisły, jechać drugą stroną Wisły lub jechać główną przez Kielce.

x.KD

dzięki snaakee,widać,ze Ty naprawdę więcej robisz niż mówisz,taki ludzi dzisiaj trzeba. Tylko adminy muszą podjąć decyzję,czy północ kraju czy południe. Czy to prawda,że wakacje są o tydzień dłuższe?? to może by się udał wypadzik w ten tydzień wolny od szkoły. snaakee a ile dni byśmy robili te 452km? A nie lepiej dojechać pociągiem bliżej gór i dzięki temu wydłużyć traskę po granicy,np te 300km dojazdu można przerzucić na zrobienie całego południa.Choc sam dojazd też jest ciekawy,bo poznajemy miejsca naszego regionu.

meciek

Tak to prawda sa dluzsze o tydzien

DaRo

Kurde bardzo kuszaca propozycja ze wzgledu ze to gory!!! ale wybrzeże też mnie bardzo kusi!!!!!!!!!

x.KD

dlatego chyba ważne jest wybrać Prezesa klubu i Zarząd, którzy będą decydować,gdzie jedziemy,po wysłuchaniu rad członków klubu.Czy Arekin jest już Prezesem,bo nie wiem??

snaakee

oki, zgodnie z sugestiami zwiększyłem ilość gór. Dojazd pociągiem do Tarnowa. Stamtąd trasa:
[link widoczny dla zalogowanych]

Długość trasy 292 km, czyli licząc średnią dzienną 80, to wychodzi 3 dni z kawałkiem. Jakbyśmy dwa miejsca wybrali dodatkowo do postoju i żebyśmy pojeździli bez sakw, to łącznie wychodziłoby 5 dni. Oczywiście do tego trzeba dzień dodatkowo wybrać na nieprzewidziane sprawy. Czyli łącznie 6. Jeżeli nadal Wam mało gór Wink

, to możemy jeszcze nie jechać do nowego targu, a stamtąd pociągiem do domu, tylko uderzyć na Żywiecczyznę. Ja w każdym razie czuję dla gór respekt i nie chciałbym, żeby się okazało, że ktoś z ekipy rzuca się z motyką na księżyc.

Ta trasa od poprzedniej różni się tym, że uderzamy w tereny Popradzkiego Parku Krajobrazowego i zaliczamy Krynicę Górską i Muszynę, Piwniczną i dopiero dojeżdżamy do Starego Sącza.

Czy moglibyście się opowiedzieć, czy ta część gór Wam wogóle odpowiada?

Nie chcę się pchać z butami w pracę zarządu, bo ja działam tu na zasadzie głosu z tłumu, ale proponowałbym, że jeżeli ktoś ma jeszcze inne pomysły, to żeby opracował trasy i żeby ostatecznie na jakimś półformalnym spotkaniu zdecydować, czy chcemy wyjechać w te wakacje na wyjazd trwający powiedzmy tydzień. I gdzie to ma być, bo moim zdaniem jest różnica, czy chcemy jechać w góry, czy nad morze, bo to zupełnie inaczej trzeba podejść do treningów i dobrać trasy nawet tych 1 dniowych wycieczek wspólnych, żeby służyły budowaniu formy na wyjazd główny.