Klub Rowerowy Zwoleń

DaRo

Witam! Ze względu na to, że to jest dział wyprawy, spróbuję opisać moją samotną Sad

wyprawę do Sandomierza. Pomysł przyszedł sam w sobotę wieczorkiem, co nie dało mi dużo czasu na przygotowanie się. Wyjazd poprzedziłem poranną mszą i wyruszyłem o godzinie 9:00. Pierwsze kilometry były całkiem spokojne ze względu, że tak do końca sam siebie nie znałem. Trasa była całkiem przyjemna w sumie jechałem główną, ale Tirów nie było. Do Sandomierza jest 90km i jakoś przyjemnie się przejechało ten dystans w 3h. W ten czas w Sandomierzu było akurat Lato z Radiem, pojechałem nad Wisłę posiedziałem troszkę i nastał czas na powrót. W drodze powrotnej jak by mi było mało zahaczyłem jeszcze o Bałtów tak się składało ze była tam moja siostra z rodzinką. Tereny Bałtowskie bardzo malownicze, lecz już nie zdarzyłem ich całych zwiedzić, Był czas na powrót do domu i tak wróciłem sobie na godzinkę 19:30 a licznik wybił 203km.Wiec jest to trasa na poznanie swojego organizmu siły wewnętrznej, której w pewnych momentach potrzebujesz, gdy przed Tobą się rysują całkiem spore wzniesienia, a co najważniejsze powierzasz się sile Bożej, od której zależy Twój dalszy ciąg. Wrażenia może nie takie jak Ks. pewnie, dlatego, że byłem sam, ale uwierzcie wrażenia są całkiem spore.

x.KD

poniewaz teraz w Bałtowie mieszka mój kolega,to chyba mozna będzie połączyć wyjazd rowerowy z kajakami Smile

ale to trzeba poczekac do czerwca Smile

snaakee

Na początku chciałem powitać wszystkich forumowiczów. Fajnie, że wreszcie powstało forum zwoleńskich bikerów. A myślałem, że w Zwoleniu turystyka rowerowa nie istnieje Wink

. A co do Sandomierza, to zaliczyłem go, jadąc w zeszłym roku w bieszczady. Jechałem przez lipsko i ożarów. Chyba najkrótsza droga do Sandomierza. Tylko że trochę ruchliwa i to jest jej mankament. Ciężko mi powiedzieć, w jakim czasie tam dojechałem, bo po drodze robiliśmy przerwy (czekaliśmy na kumpla) no i jechaliśmy z sakwami. Z kolei jak wracaliśmy z Bieszczad, to z Sandomierza pojechaliśmy w kierunku Niska bodajże, a potem odbiliśmy na lewo - na most przez San. Tak też zaliczyliśmy zachodnie granice lubelszczyzny - trasa przez annopol, zagłobę do przeprawy promowej na wysokości janowca. Osobiście polecam trasę prawym brzegiem Wisły, jeżeli ktoś się wybiera do Sandomierza. Jest dłuższa, ale jedzie się lokalnymi drogami, można wybrać malowniczy wariant praktycznie nad samą wisłą lub bardziej odbić, żeby trochę powalczyć w lekko sfałdowanym terenie. Poza tym na trasie spotyka się zwłaszcza w bardziej słoneczne dni sporo kolarzy.

PS. jeszcze przy okazji - czy w poście mowa była o tym Bałtowie, w którym jest park dinozaurów? Ile km mniej więcej trzeba zboczyć, żeby tam dojechać?

Kamiel

Witam witam Snaakee! Nie wiedziałem zże tyle jeździsz. Dobry jesteś!

DaRo

Witam z głównej trasy trzeba zboczyc okolo 10-15km juz nie pamietam dokladnie w kazdym badz razie nie jest tak duzo jak sie moze wydawac i to jest tak jak Kamiel mowi dokladnie ten Bałtow