Klub Rowerowy Zwoleń

snaakee

Pełny raport z wyjazdu jest na mojej stronie internetowej - [link widoczny dla zalogowanych] - jest też sporo zdjęć. Raport jest w dziale artykuły, ale żeby przeczytać, trzeba się zarejestrować w serwisie.
A teraz pare szczegółów co do rozkładu trasy:
1 dzień - Zwoleń - Lipsko (spotkanie z Łukaszem jadącym z Zagłoby) - Ożarów - Sandomierz - Stalowa Wola, 120 km
2 dzień - Stalowa Wola - Nisko - Sokołów Małopolski - Medynia Głogowska - Łańcut, 80 km (autobusem z Łańcuta przez Przeworsk, Jarosław do Przemyśla - 70 km)
3 dzień - Przemyśl - Krasiczyn - Bircza - Tyrawa Wołoska - Lesko, 78 km (autobusem z Leska, przez Baligród do Kalnicy - 49 km)
4 dzień - Kalnica - Buk - Bukowiec - Polańczyk - Solina - Uherce Mineralne - Lesko - Zagórz - Sanok, 79 km
5 dzień - Sanok - Miejsce Piastowe - Krosno - Odrzykoń - Jasło - Brzostek - Pilzno, 129 km
6 dzień - Pilzno - Dębica - Przecław - Mielec - Baranów Sandomierski - Tarnobrzeg, 97 km
7 dzień - Tarnobrzeg - Wrzawy - Skowierzyn - Radomyśl n. Sanem - Annopol - Józefów - Zagłoba - Janowiec - Zwoleń, 152 km

Nocowaliśmy w PTSMach (schroniska młodzieżowe); po zliczeniu wszystkich wydatków, średnie wydatki na osobę dziennie wyszły 38,5 zł (noclegi, jedzenie, wejściówki do obiektów). Sporo zwiedzalismy, ale praktycznie tylko z zewnątrz. Szczególnie godne polecenia to Łańcut (kompleks pałacowo-parkowy), Przemyśl (rewelacja - starówka, dużo kościołów, ruiny zamku), Krasiczyn (zamek krasickich), Sanok (park etnograficzny, bodaj największy w Polsce), Odrzykoń (ruiny zamku, w pobliżu Krosna). Z widoków to w zasadzie oczarowani byliśmy przez 2 dni - 3 i 4 dnia liznęliśmy trochę Bieszczad. Najbardziej malownicze góry słone (jeżeli mnie pamięć nie myli co do nazwy, na zachód od przemyśla, ale uwaga - czarny szlak rowerowy, a my walczyliśmy z nim z sakwami Wink, no i zalew Soliński z okolicznymi Serpentynami. Ciekawsze zdjęcia z wyprawy - na mojej stronie.

Gość

szkoda,ze tak mało propozcji dla młodch jest w Zwoleniu.Może właśnie rower i jakeiś ciekawe trasy,jak ta w Bieszczady pomogła by znależć sposób na życie.Wyrwaać się z nudy i beznadziejności. snaakee może warto by było torchę ruszyć Zwoleń??

snaakee

Zwoleń na pewno warto ruszyć, tylko nie każdego stać na kilkudniowy wyjazd rowerowy, nawet jeżeli wychodzi dużo taniej, niż organizowana przez kogoś kolonia (my wyjechaliśmy na 7 dni i zmieściliśmy się w mniej niż 280 zł). Ale trzeba mieć sprawny rower, zakupić sakwy itp. Co do samych tras, ich planowania, to zawsze sami wszystko robimy z kolegą. Najpierw decydujemy się, gdzie chcemy dojechać, potem łapiemy za mapę zamków i atrakcji turystycznych Polski i w oparciu o nie robimy trasy dziennych przejazdów. Potem jeszcze tylko porównanie z wykazem miejscowości schronisk młodzieżowych i wszystko jest gotowe Smile

.

Jeżeli chcemy wskazać drogę młodym u nas, to proponuję rzecz następującą: trzeba przygotować na wiosnę kalendarz organizowanych w Zwoleniu wypadów rowerowych 1-dniowych, weekendowych najlepiej. Jeśli zarząd klubu się zgodzi, to imprezy będą organizowane pod jego auspicjami. W przypadku dłuższych mini-wyjazdów, powyżej 230 km, można podzielić na 2 dni, tylko wtedy trzeba szukać noclegów. Celem wyjazdów: wstępnie lepsze poznanie regionu. Miejscowości, które teraz mi przychodzą do głowy, to: Iłża, Szydłowiec (zamki), Puławy (ośrodek działalności Czartoryskich), Kozłówka, Kazimierz (wiadomo, kamienice, kościół itd.), Janowiec, Nałęczów (uzdrowisko), Wąwolnica, Wysokie Koło (sanktuaria), Lublin (muzeum wsi lubelskiej, stare miasto, zamek królewski), Radom (muzeum wsi radomskiej), okolice Kozienic (puszcza), Czarnolas itd. itp. Lepiej, żeby te imprezy były już z góry zaplanowane (określony kalendarz), żeby wszyscy mieli czas się przygotować. Jedyny powód odwołania danego wyjazdu to zła pogoda.

x.KD

więc teraz tylko poczekajmy na zgodę szefostwa Klubu i zabierajmy się do pracy. Chyba,że Zarząd postawi na spontan i nie ma na celu angażowania większej grupy ludzi.Czekamy na ustosunkowanie się do pomysłu Kamila i Darka Smile

DaRo

No tak szczerze powiem ze tu moga juz wynikac problemy!! gdyz sporo osob np. nie ma na wisone!! nie kazdy moze znalesc czas i to jest wlasnie bol! aa dalej zachecac mozemy lecz znam osoby ktore juz maja chec i o tyle ile moze by zalatwijli fundusze na wyjazd to nie wiadomo jak ze sprzentem aa nie ukrywajac na podstawe trzeba wyplacic okolo1000zl Sad

snaakee

Hmmm, ale tutaj dyskutowaliśmy akurat o 1-dniowych wypadach. Wiadomo, że nie każdy ma czas, ale jeżeli zbierze się na 1 wyjazd grupę 5 osób to i tak dobrze. Wyjazdy mogą być co 2-3 weekend. Chociaż studiuję w Warszawie, to jeżeli będzie dostatecznie długa trasa (>120 km) i kilka osób chętnych na dany termin, to nie widzę przeszkód, żeby przyjechać na weekend i zrobić taką małą wycieczkę. A do 1 dniowych wycieczek nie trzeba więcej poza sprawnym rowerem. Wiadomo, że nie da rady pojechać na składaku, ale na rowerze góskim czy nawet zwykłym, miejskim trekkingu można jechać, plecaczek ze szkoły przepakować, wyrzucić ksiażki, wrzucić kanapki. Więcej wiary w dobre chęci bikerów ze Zwolenia. W końcu to społeczność 8 tys. ludzi, na pewno znajdzie się zawsze parę chętnych osób na wyjazd rowerkiem.

x.KD

to powoli tworzymy zarysy wspólnych wypraw.Wydaje mi się,ze musi dominować w naszym klubie,pozwolę sobie napisać w naszym, hasło WYJAZDY DLA WSZYSTKICH. i takich zwariowanych jak Daro i Kamiel i staruszkow jak ja,ale też ludzi,dla któych rower jest tylko krótkim epizodem.Choć jeśli, adminy mają inną wizję,to może się okazać,ze nie znajdziemy tylu zapaleńców,którzy chcą wjeżdżać na Giewont, czy jechać w ciągu jednego dnia do Zakopca.Co mysłicie o tym Daro i Kamil,jaką wy macie wizję??

nemezis01

Dobry pomysł z tym kalendarzem, żeby wycieczki były z góry zaplanowane. Jak zrobimy taki kalendarz to łatwiej będzie znaleźć chętnych.

Arekin · Gość

Widzękilku optymistów, którzy bardzo pozytywnie patrzą w przyszłość, to cieszy , ale realia są o wiele czarniejsze, jeżeli ktoś z nami jeżdził lub też próbował się z anmi zgrac to dobrze wie,że nie jest tak prosto, ale próbójmy.
Co do kalendarza wypadów raczej małoprawdopodobne, co najwyżej systematyczne spotkania np. narynku nap sobotnie, niedzielne jakiekolwiek o np 71-78 godzinie co dwa tygodnie czy też raz w miesiącu i to już będzie sukces!

Gość

Kamiel

Z tym planowaniem to bedzie problem. Zawsze sie zbieramy spontanicznie i prawie nic sie nie planuje. Pada pomysł, pare telefonów i jedziemy Very Happy

Zaplanowac to można coś można na wakacje.

x.KD

mnie również się wydaje,że moze wypalić tylko jeden dłuższy wyjazd,ale on też pozwoli motywować się. Jak przygotowywaliśmy się na wyjazd do Rzymu to z ekipą prawie codziennie od maja robiliśmy ok 100 km. Gdyż założyliśmy sobie,że musimy przejechać w ramach treningu ponad 3000km.Do tej pory mam uraz do trasy Radom Brzóza Kzienice. I jakoś radzilismy sobie ze szkołą.Liczy się pasja i kilku zapaleńców. Oczywiście jeśli wyjdzie raz na dwa ,trzy tygodznie jakiś wypad jednodniowy,to będzie ogromny sukces Smile

Nikt sie nie nastawia,ze będzimy na rowerze spędzać życie Smile

ale chyba ważne,ze są pomysły, plany.

Zlatan

A teraz gotuje się jakiś wyjazd ?? Prócz tego wzdłuż wybrzeża bałtyku ...

snaakee

ja na razie mogę zaproponować wyjazd całodniowy na 140-160 km max.

Zlatan

Ja chetnie bym pojechal ... heh choc to by byla moja 1 taka wyprawa Razz

he jeszcze jak by sie wpisalo na to pare osob to czemu nie ... siadamy na rowery i jedziemy Smile

A więc jak z tym wyjazdem ?? Question