Klub Rowerowy Zwoleń

DaRo

Ze wzgledu, ze kazdy ma inne hobby zaczne temat od gór. Jakie macie zdanie o górach co sie Wam w nich podoba a co nie? Podobnie jak w rowerach czy widzicie sens aby przemierzać górskie szlaki np. piechota? Kiedy lepiej jechać w góry zima czy latem?

x.KD

coś więcej na temat gór,postaram się napisać w oddzielnym temacie,a teraz odpowiem na post DARO. Nie ma roku,żebym nie wyjeżdzał w góry. Jak tak spojrzę w przeszłość,to większość decyzji w życiu,tych najważniejszych podejmowałem w górach. Dla mnie w górach odbija się twarz Boga. One mnie inspirują,by o Niim myśleć z wdzięcznością,że tak wielki Bóg,który to wszystko stworzył interesuje się mną,jednym z miliardów. Tam nabieram właściwej perspektywy.Widzę,co w życiu jest ważne,a co tak naprawdę,tylko zabiera moją energię i nie ma sensu się tym martiwć Oczywiście duchowość gór odkrywa się latami. Jaak zaczynałem wyjeżdżać w góry to jako nastolatek traktowałem je jako sport.Robiliśmy z ekipą założenia,w jakim czasie pokonamy dany szlak, podnosilimy ilość szczytów w jednym dniu, zwiększaliśmy kilometry. Teraz też oczywiścei elemnt ducha sportu występuje,ale nie jest tak silny i przewodni jak na początku. Góry mi dają wolność, ciszę, samotność,a to przy życiu księdza pozwala zająć się swoim sercem,problemami,bo w większości to żyjemy życiem innych i sprawami innych. Dla mnie to bieganie po szlakach ma sens, choć wiele osób patrzy na to trochę dziwnie Smile

Góry mają to do siebie,że w każdej porze roku są piękne. Zima,oczywiście przy odpowiednim sprzęcie,pogodzie, pozwala doświadczyć ogromnej ciszy.Wtedy nie ma setek osób na szlakach,Często jest tak,ze przez cały dzień spotka się jedną,dwie osoby.A więc doświadczenia wewnętrzne są dużo intensywniejsze. A jęśli chodzi o przygody,to muszę przyznać,że te z zimowych wypadów są dużo ciekawsze, bo nie ukrywam,że niebezpieczniejsze.Ale to musiałbym założyć oddzielną stronę, by to wszystko opisywać Smile

nemezis01

Zdecydowanie lepiej jest jeżdzić po górach niż chodzić. Tym bardziej że więcej można zobaczyć w tym samym czasie. No i najlepiej pojechać w lato, chyba że w zime na narty albo snowboard.

Kamiel

DaRo

Tu oczywiscie kazdy ma swoje zdanie. Nie zawsze przepadam za chodzeniem lecz w gorach jest inaczej ii tu sie w zupełności zgadzam z Ks. lecz bardzo chetnie tez bym pojezdzil!! Wink

Pozdro

x.KD

rozumiem komentarze oscylujące w stronę roweru:)to prawda,że gdy będziemy mówić o górach myśląc o Tatrach Zachodnich, czy Bieszczadach, to można je jakoś połączyć z rowerem i sam przyznam,że jest to niezwykle interesujące,ale co zrobić,gdy zaczynamy przekraczać granicę 3000metrów i czasami mając linę,uprząż ciężko się utrzymać na ścianie Smile

choć można się zastanowić nad takim pomysłem w podjechaniu rowerem na Rysy.Kiedy robilismy Wysoką na Słowacji to widzielismy jak kilkunastu zapaleńców podjechało na Rysy od strony Słowacji.Choć pewnie trzeba zdobyć jakieś specjalne pozwolenie:) ale co to dla Was zapaleńców Smile

Arekin · Gość

Co to dla nas zapaleńców? Ktoś chce nas posłać na tamten świat, my tu dopiero stronę otwieramy i już nas chcą się pozbyć! Narazie w 2002 chcieliśmy się przeprawić przez kałużę i mało się nie potopiliśmy PATRZ GALERIA JEDLNIA LET

meciek

x.KD

masz racje Arekin,nie ma co się podpalać na wielkie wyprawy.Pokażmy sobie najpierw,że stać nas na wyjazd na jednodniówki i że potrafimy gg zamienić na rower Smile

choć ja wierzę w tę zwoleńską młodzież. Najważniejsze to się zapalić, a potem rodzą się pomysły i spełniają marzenia,ale to opowiem przy ognisku jak mnie szefostwo zaprosi Smile

DaRo

Dziekuje za wiare!! a tu juz sie bede powtarzal ale to nic x.KD ma zawsze zaproszenie!!!!

x.KD

Pozwoliłem sobie zamieścić kilka fotek na potwierdzenie tego, jak góry są urzekające. Mam nadzięję,że dla kogoś będzie to zachęta, aby odwiedzić i tamte,południowe strony Polski.

to zdjęcie z Grossglocknera
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

na Kościelcu:
[link widoczny dla zalogowanych]
w tle Świnica

a to zdjęcie z Krywania:
[link widoczny dla zalogowanych]
w tle Gerlah

ten szczyt nie wymaga reklamy Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Ola

Góry sa nie tyle piękne co magiczne!!!Po wakacjach w Bańskiej Wyżnej gdzie mogłam się na nie napatrzeć do woli nie mogłam się z nimi rozstać. Być na szczycie(niestety nie moge się pochwalić zbyt wieloma wyczynami),zarówno jak i podziwiać je z dołu daje mi wiele radości. Trudno sie rozstać z tymi widokami. Zgadzam sie w 100% z Ksiadzem że jest to idealne miejsce do wyciszenia, samotności i odnalezienia w całym tym pięknie Boga... Exclamation

x.KD

Jeśli możecie się podzielić, to proszę napiszcie, które jest Wasze ulubione miejsce w Tatrach, czy innych górach?? Dla mnie ukochanym szczytem jest Kościelec,natomiast Kaplica na Wiktorówkach to miejsce,które staram się odwiedzać za każdym razem, jak jestem w Tatrach.

A oto Kościelec:
[link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieję,ze kiedyś uda nam się, razem z członkami Klubu, zdobyć ten szczyt Smile

czyż nie jest piękny? Smile

Od zachodu nie wygląda już tak strasznie,ale przyznacie,że można się w nim zakochać
[link widoczny dla zalogowanych]

snaakee

Tatr nie znam dobrze, dobrze wspominam dolinę Kościeliską i szlak na Morskie Oko (chociażby mijane po drodze Wodogrzmoty Mickiewicza). Natomiast jeżeli chodzi o Sudety, to zdecydowanie wspaniale wspominam Szczeliniec Wielki.

Ludzik, Kamilka i Krycha · Gość

Hej!!!!!!!
Ludzik: w sumie niewiele mogę powiedzieć o górach (byłam tylko I w Tatrach Smile

), ale, że tak subiektywnie stwierdzę, tam jest sssuuppeerr!!! Super jest ta wolność i to, że się czuje swoją słabość, ale i wszechmoc Boga.Spoko naprawdę.
Krycha:) Surprised

gólnie rzecz biorąc wolę morze niż góry, ale i tam i tam jest to coś co mnie pociąga i czuje jak bym spadała coraz niżej i niżej aż walnę w jakiś kamień
PS: Kryśke boli głowa, Kamilka się nie wypowie, bo Kryśka ją zażyła Smile